poniedziałek, 4 listopada 2013

Echo

Dziś wszyscy wstaliśmy bardzo wcześnie. Na 8.40 Darcia miała wizytę u kardiologa w Białymstoku.
W poradni oczywiście full ludzi, kolejki i echo serca opóźniło się nam o godzinę.
Wszystkie dzieciaczki troszkę marudne, lekko zmęczone czekaniem na swoją kolej, ale nie Darka.
Jak tylko pojawiały się nowe twarze w poczekalni to mała zaraz "zagadywała" do każdego po swojemu.
I już na tym etapie widać, że średnio interesują ją inne dzieci. Zdecydowanie woli kontakt z dorosłymi, a najbardziej chyba z dziadkami i babciami po 60-tce ;) To do nich najczęsciej trafia Darkowy uśmiech :)
Na echo oczywiście już nie było tak wesoło. Żeby Pani dr mogła Darię osłuchać i wykonać badanie musieliśmy ją jakoś uspokoić. Na szczęście pomogły chrupaski i telefon komórkowy ;)
Daria obsługę tego urządzenia opanowała już chyba do perfekcji. Ostatnio nawet sama go uruchamia gdy jest wyłączony, dzwoni, wysyła SMS-y, włącza muzykę. I wcale nie żartuję!!! Wciska wszystkie przyciski tak długo aż coś sobie włączy albo do kogoś się dodzwoni :)
Telefon jest dobrym uspokajaczem od momentu kiedy pożegnaliśmy smoczek ;)
Ale wracając do tematu badania.
Wyniki są super! Dużo lepsze niż pół roku temu. Wada znowu się zmniejszyła.
Serce Darii nie wymaga na razie operacji ani podawania żadnych leków. Bardzo się cieszę.
Kolejne echo za pół roku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz