środa, 25 czerwca 2014

Turnus w Wągrowcu

Prawie 8 godzin jazdy samochodem... tyle zajęła nam podróż do Ośrodka Wielspin w Wągrowcu.
Pokonaliśmy grubo ponad 500 km :)
Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne, super lokalizacja.
Ośrodek położony nad samym jeziorkiem. W budynku czysto i schudnie. Tylko w pokojach czas się lekko zatrzymał ;) wg mnie na latach 80'tych :) Za dodatkową opłatą można dostać pokój o wyższym standardzie. Mi osobiście warunki mieszkaniowe aż tak nie przeszkadzały ;) przecież nie pojechałyśmy na wczasy all inclusive do pięciogwiazdkowego hotelu ;) Darię czekała przede wszystkim ciężka praca i na tym wolałam się skupić :)





Zapisując Darię na turnus musiałam wybrać jeden z trzech pakietów terapeutycznych. To fajna opcja, bo nie wszystkie dzieciaki przecież potrzebują takich samych zajęć. Kierując się tym czego Daria najbardziej potrzebuje wybrałam pakiet pedagogiczno-terapeutyczny.
Codziennie miała rehabilitację, logopedię, terapię ręki, hipoterapię i zajęcia na basenie.
Co drugi dzień: pająka, terapię czaszkowo-krzyżową, masaż i refleksoterapię (ta ostatnia jest dla mnie rewelacją)
Trzy razy w ciągu trwania turnusu Daria miała po 50min. terapii taktylnej a po razie odbyły się zajęcia terapii manualnej i dogoterapii :)
Zajęcia grupowe to głównie te z elementami Weroniki Sherborne a także animacje i kręgle :) te ostatnie raczej dla rodziców i starszych dzieci :)
Przyznajcie sami, sporo tego, co? :)
Kiedy po przyjeździe odebrałam grafik po prostu się przeraziłam. Zajęć było bardzo dużo. I pierwsza myśl: Daria tego nie wytrzyma :)
Ale moja córcia to prawdziwy zuch nad zuchy :) Nie tylko wytrzymywała napięty plan, ale w wolnych chwilach miała siłę i chęci na zajęcia grupowe i inne dodatkowe :)
Jestem z niej bardzo dumna :)

Na zajęciach na ogół zostawiałam Darię samą. Wiedziałam, że wtedy będzie chętniej współpracowała z terapeutami i da z siebie więcej ;)
Czasami pojawiał się delikatny bunt, ale terapeuci naprawdę potrafili moją Darię podejść i mimo różnych akcji nie zrażała się do zajęć.

dogoterapia :)







Daria była zachwycona :)



a psiaki były baaaardzo cierpliwe ;)











A tutaj masaż :)

Nierozłącznie ze swoją Minnie-uspokajaczką ;)

to co kocha- basen :)




Zajęcia z hipoterapii były ostatnimi przed jej popołudniową drzemką :)
była już wykończona, ale dawała radę :)

Darcia na Domisiu :)

Spacerki :) 

i szyszeczki ;)




Mini fontanna przed Ośrodkiem, fascynująca :D


:)




Animacje :)

Degustacja smakołyków :)

Najsmaczniejsze oczywiście były chrupki ;)

buzia w kakao :)



gramy :)



i to co podobało się dzieciakom najbardziej- zwierzaki z balonów ;)











Z turnusu jestem mega zadowolona i jeśli uda się to na pewno pojadę tam z Darcią jeszcze raz :)
Poznałam wspaniałych ludzi i cudowne dzieciaczki :)
i powiem szczerze, że już dawno nie czułam się tak "swojsko" wśród nowo poznanych ludzi :)

W tym miejscu pragnę podziękować raz jeszcze wszystkim, którzy przekazali Darii swój 1% podatku. Bez Waszego wsparcia nie sfinansowalibyśmy sami tego wyjazdu :) Wielkie dzięki! :)