czwartek, 21 listopada 2013

Pierwsze kroczki :)

Daria zaczęła chodzić!!! :) :) :) Przełamała się!!! Jupiii!
Zaczęło się wczoraj wieczorem i tak jej się spodobało, że dreptała chyba przez dobrą godzinę :)
Nawet liczne upadki jej nie zniechęcałyWstawała i chodziła dalej :)
Jestem z niej meeegaa dumna!!! :*
Wczoraj nakręciłam chyba z 20 filmików, ale myślę że wystarczy jak zamieszczę na blogu jeden :)
Pozdrawiamy Czytelników! :)





środa, 20 listopada 2013

Urodzinowo :)

W miniony weekend Daria świętowała 2 urodziny. Impreza oczywiście rozerwana.
Część gości w sobotę, część w niedzielę :)
Solenizantka była przeszczęśliwa, bo już dawno nie odwiedziło jej tyle osób :) Niektórzy nie mogli przyjechać. Ale my to wszystko rozumiemy :)
Wrzucam kilka obiecanych zdjęć mojej 2-latki :)

Gwiazda :)



Radość z nowych instrumentów grających ;) 

:)




Szaleństwo na huśtawce ;) Lubi to ;)

tutaj z wujkiem Filipem oraz ciocią Zuzią i Martyną w tle :) 
Dziadek nie załapał się na fotkę ;)

Klimat musiał być ;)

:)

Princessa :*

:)


no i kolejne życzenia... ;)

i prezenty... :D 

"ale czymże byłaby impreza urodzinowa bez tortu???

cóż, zapewne dalej imprezą ale czuć byłoby że czegoś brakuje... 
Hmm... jakiegoś ciasta" ;)

Pyszny torcik i już 2 świeczuszki :)

Daria nie dała się namówić na spróbowanie kawałka. 
Najadła się oczami i... okruszkami :)

 ale nie łamiemy się.Wiemy jak z jedzeniem u Darii jest. 
Mamy nadzieję, że za rok wszama już cały kawałek :)

 kuzynostwo ;) 
z Szymonem i Sebastianem ;)

a tu z Madzią i Kacprem :)

:)

Dziękujemy za wszystkie upominki i za to, że tak licznie odwiedziliście Darcię ;)


wtorek, 19 listopada 2013

Dziękujemy za Wasz 1% :)

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z pomocą" prawie całkowicie zakończyła księgowanie
wpłat z 1% podatku za 2012 rok.
99,5% wpływów z 1% jest już na subkontach podopiecznych. Ten brakujący ułamek procenta to wpłaty, które najprawdopodobniej zostały źle zatytułowane. Nawet brak jednej cyferki/literki powoduje problem. Potrzeba więcej czasu, aby wyjaśnić co i jak, i żeby pieniążki trafiły do wskazanych podopiecznych.
Jeśli i u Darii na subkoncie pojawi się coś jeszcze na pewno o tym wspomnę :) Póki co cieszymy się bardzo z tego co dzięki Wam już na subkoncie mamy :)
Chciałabym bardzo podziękować każdemu z osobna za przekazany dla Darii 1%, ale niestety nie mam takiej możliwości.
Fundacja nie udostępnia rodzicom danych podatników. Ujawnia tylko z jakich Urzędów Skarbowych wpłynęły pieniążki. I tak oto wiemy, że swój 1% podatku dla Darii przekazało:

w Augustowie - 130 osób
w Poznaniu - 16 osób
w Suwałkach - 9 osób
w Białymstoku - 9 osób
w Sokółce - 7 osób
w Szamotułach - 3 osoby
w Dzierżoniowie - 3 osoby
we Wrocławiu - 2 osoby
w Olecku - 2 osoby
w Braniewie - 1 osoba
w Ełku - 1 osoba
w Elblągu - 1 osoba
w Lublinie - 1 osoba
w Wąbrzeźnie - 1 osoba
w Gdyni - 1 osoba
w Czechowicach Dziedzicach - 1 osoba
w Bielsku Podlaskim - 1 osoba
we Włocławku - 1 osoba
w Warszawie (Bemowo) - 1 osoba

Łącznie aż 191 osób!!! Wow! :)
Nie spodziewałam się, że aż tyle osób przekaże właśnie Darii swój 1% tym bardziej, że nie wysyłaliśmy żadnych specjalnych apeli, baa, nie mieliśmy nawet wydrukowanch ulotek! 
Na facebook'u zaczęliśmy kierować prośby o przekazywanie 1% dopiero w połowie lutego, bo wtedy właśnie Daria otrzymała od Fundacji swoje subkonto. Na kartkach zapisywaliśmy dane Darii potrzebne do przekazania 1% i rozdawaliśmy znajomym...
I aż wierzyć się nie chce, ale to wystarczyło!!! Zebrana kwota przeszła nasze najśmielsze oczekiwania!
Aż brakuje mi słów, aby wyrazić wdzięczność...
Dzięki Waszej ofiarności podczas rozliczania się z fiskusem Darcia pojedzie w marcu 2014 na tygodniowy turnus dla dzieci z Zespołem Williamsa do 12 dębów w Zaździerzu
a w czerwcu 2014 na 2-tygodniowy turnus do Wągrowca :)
Wasz 1% to dla Darii oooogromne wsparcie i szansa na lepszą przyszłość.
Dziękujemy z całego serca!!!
Mam nadzieję, że będziecie pamiętać o Darii również w przyszłym roku :)






piątek, 15 listopada 2013

2 latka

15 listopada godz. 20:00.
Dokładnie 2 lata temu o tej porze Daria dała mi znak, że jest gotowa do przyjścia na świat :)
Oj, nie zapomnę tego do końca życia.
Tyle bólu połączonego z licznymi wulgaryzmami, totalnego wymęczenia czy 30-sto sekundowych drzemek między skurczami nie zaznałam nigdy wcześniej :)
20 dłuuugich godzin...ale niestety nie dane było mi urodzić siłami natury. Momentami Darii zanikało tętno i lekarz podjął decyzję o zakończeniu porodu cesarką.
Pamiętam jak położna mówiła, żeby zaczekać... on jednak na to nie pozwolił. Teraz wiem, że gdyby nie jego szybka reakcja mogło być z Darką bardzo źle. Cieszę się, że to właśnie on miał wtedy dyżur i że na szczęście wszystko się dobrze skończyło.
Już nawet nie mam żalu do anestazjologa, który oprócz swoich średnio śmiesznych żartów zafundował mi niezły haaaj na stole operacyjnym ;) Wspomnienia z lekką luką. Ale było, minęło.
Najważniejsze, że jest... jest Ona- moja wypragniona, wymarzona, śliczna córeczka, która zmieniła całe moje życie. Kochałam ją od chwili, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży a kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy, kiedy po raz pierwszy ją przytuliłam, pokochałam jeszcze bardziej :)
Jak przeglądam zdjęcia to niedowierzam, że naprawdę była taka maleńka... 2860g 49cm...
A dziś- 10kg 600g i 83 cm. Sporo urosła i jest tylko troszeczkę niższa od swoich rówieśników. Często ludzie, którzy nie wiedzą o jej chorobie pytają mnie czy jest wcześniakiem, bo "taka mała"... A ja zawsze z uśmiechem odpowiadam, że nie :) Czasami drążą i mówię wtedy o Zespole Williamsa, czasami nie wnikają, nie dopytują i pozostają w niewiedzy ;)
A propos niewiedzy ;) Za tydzień mamy bilans dwulatka. Hmm... ciekawe czy Pan dr odpowiednio się przygotuje i będzie miał w posiadaniu siatki centylowe dla dzieci z ZW? :) Zobaczymy :)

To były naprawdę niezwykłe dwa lata.
Dużo się wydarzyło, dużo się nauczyłam, podniosłam swoją świadomość w wielu kwestiach...
Czuję się bogatsza o nowe doświadczenia :) A to wszystko dzięki mojej Darii :*

Kocham Cię Córeczko najbardziej na świecie!!!
I z całego serca życzę Ci wszystkiego naaaajjjjjlepszego z okazji urodzin :* Żebyś była zawsze szczęśliwa i uśmiechnięta a wszystkie Twoje marzenia spełniały się jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki :* :* :*

ps. fotorelacja z przyjęcia urodzinowego w późniejszym terminie - imprezka z tortem dopiero w niedzielę ;)
W imieniu Darii wszystkich, którzy chcą wpaść na kawałeczek tortu serdecznie zapraszam :)

poniedziałek, 4 listopada 2013

Echo

Dziś wszyscy wstaliśmy bardzo wcześnie. Na 8.40 Darcia miała wizytę u kardiologa w Białymstoku.
W poradni oczywiście full ludzi, kolejki i echo serca opóźniło się nam o godzinę.
Wszystkie dzieciaczki troszkę marudne, lekko zmęczone czekaniem na swoją kolej, ale nie Darka.
Jak tylko pojawiały się nowe twarze w poczekalni to mała zaraz "zagadywała" do każdego po swojemu.
I już na tym etapie widać, że średnio interesują ją inne dzieci. Zdecydowanie woli kontakt z dorosłymi, a najbardziej chyba z dziadkami i babciami po 60-tce ;) To do nich najczęsciej trafia Darkowy uśmiech :)
Na echo oczywiście już nie było tak wesoło. Żeby Pani dr mogła Darię osłuchać i wykonać badanie musieliśmy ją jakoś uspokoić. Na szczęście pomogły chrupaski i telefon komórkowy ;)
Daria obsługę tego urządzenia opanowała już chyba do perfekcji. Ostatnio nawet sama go uruchamia gdy jest wyłączony, dzwoni, wysyła SMS-y, włącza muzykę. I wcale nie żartuję!!! Wciska wszystkie przyciski tak długo aż coś sobie włączy albo do kogoś się dodzwoni :)
Telefon jest dobrym uspokajaczem od momentu kiedy pożegnaliśmy smoczek ;)
Ale wracając do tematu badania.
Wyniki są super! Dużo lepsze niż pół roku temu. Wada znowu się zmniejszyła.
Serce Darii nie wymaga na razie operacji ani podawania żadnych leków. Bardzo się cieszę.
Kolejne echo za pół roku.


sobota, 2 listopada 2013

...

Podczytuję wiele różnych blogów i zawsze trochę zazdroszczę ludziom je piszącym tego jak fantastycznie potrafią ubierać swoje myśli w słowa.
Posty, które zamiszczają na swoich stronach aż chce się czytać, po przeczytaniu czuję się ten niedosyt i z niecierpliwością oczekuje kolejnych wpisów.
Ubolewam nad tym, że ja nie potrafię tak pisać...
Często swoich myśli nie umiem dobrze poukładać i wszystkich tu spisać...
Mój raczej ścisły umysł nie pozwala prowadzić mojego bloga tak jakbym tego chciała.
Myśli nie wyrazisz wzorem chemicznym :) Ach... ta chemia :) Pamiętam jak łykałam ją w locie zarówno w LO jak i później w szkole kosmetycznej a j.polski?
No niestety... zawsze słabo wychodziło mi pisanie opowiadań czy rozprawek.
I skutki są jakie są ;)
Ale to wszystko utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że nie można być "mistrzem" we wszystkich dziedzinach. Zawsze jest coś za coś.
W każdym bądź razie piszę i będę pisała po swojemu, prostym, ale mam nadzieję zrozumiałym dla wszystkich językiem :)
I z tego miejsca pozdrawiam wszystkich Czytelników moich "wymęczonych zapisków" ;)