poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Wstrętne choróbsko ;(

Daria przez 17 miesięcy swojego życia nigdy nie chorowała. Nie miała nawet kataru.
Pamiętam nawet jak nie tak dawno leżałyśmy na oddziale pediatrycznym w szpitalu w B-stoku (na badaniach) i prawie każdy dzieciaczek tam przebywający cierpiał z powodu zapalenia płuc. Bałam się wtedy potwornie o zdrówko Darii, ale niepotrzebnie. Jej układ odpornościowy spisywał się na medal. Omijały ją wszelkie wirusy i bakterie.
Bardzo się z tego powodu cieszyłam. Wiele dzieciaczków w jej wieku nie raz już przeszło antybiotykoterapię, a moja córcia była okazem zdrowia.
Do wczoraj...
W nocy nie mogła zasnąć. Budziła się co chwilę z płaczem. Nie pomagało tulenie, bujanie, nic...
Udało jej się przysnąć na jakieś pół godziny. Kiedy obudziła się była już rozpalona jak ogień. Płakała, zaczęła wymiotować... ;(
Obudziłam tatę Darki (ma twardy sen), chcieliśmy zmierzyć jej temperaturę, ale nasz termometr okazał się zepsuty.
Zdecydowaliśmy się na podanie czopka przeciwgorączkowego. Dałam Darii do picia wodę, ale wszystko co wypiła- zwróciła...
Gdy gorączka spadła Darka zasnęła. Spała 4 godziny, strasznie się pociła...a ja cały czas przy niej czuwałam.
Nie mogłam zasnąć.
Rano obudziła się znowu rozpalona i płacząca. Lek przeciwgorączkowy przestał działać.
Tata pojechał do apteki po termometr.
Ja jak zwykle zrobiłam jej mleczko. Wypiła 15 ml. Zwróciła.
Dostała kolejny czopek (chociaż ja tak bardzo bronię się przed wszelkimi farmaceutykami).
Przemyłam jej buzię i ząbki czystą wodą. Temperatura 38.1
Wypiła 2 łyki przegotowanej, lekko ciepłej wody i zasnęła...
Śpi, a ja piszę tego posta...
Nie wiem co mam zrobić... Nasz pediatra pracuje do 14.00 dziś i jutro. Później wolne (1-3 maja i weekend).
Jeżeli stan Darki się nie poprawi to pewnie go odwiedzimy... 
Mam nadzieję tylko, że to nie przerodzi się w nic poważniejszego... ;( ;( ;(
Boję się... :(




3 komentarze:

  1. Trzymam kciuki za powrót do zdrowia!!
    My ostatnio cos podobnego przechodziliśmy ale to przy zębach i obyło sie bez temperatury. Ale też co zjadł to wracało tą samą droga co weszło. Polecam specjalny płyn do nawadniania ORSALIT oraz specjalną marchwiankę HIPP oba produkty tylko w aptece.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak moja przedmówczyni również trzymam kciuki za powrót Darii do zdrowia. Rodzicom cierpliwości i wytrwałości w walce z chorobą tą i każdą inną u Darii.
    Pozdrawiamy gorąco - Filip i mama Magda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymaj się Aniu! bedzie dobrze! Jeść na siłę nie trzeba dawać, ale przede wszystkim pić, my dawaliśmy Floridal - na odwodnienie z elektrolitami i Dicoflor. Nam zamiast czopków pomagał nurofen w syropie i podobno czopki z paracetamolem powinno się dawać na zmianę własnie z nurofenem. Ale czasami dodatkowo bardzo mogą pomóc zimne okłady, ja własnie tym zbiłam gorączkę Bolkowi jak leki już nie działały. Jak będzie gorzej to jedź od razu na izbę przyjęć i już, po co się stresować!Ale może samo przejdzie! Pozdrawiam ciepło Aga i Bolek.

    OdpowiedzUsuń