czwartek, 10 stycznia 2013

Buciki


Wczoraj odebraliśmy ortopedyczne buciki i łuskę dla Darii.
Mam ogromną nadzieję, że te "zaopatrzenie" pomoże skorygować wadę jej stopy.
Opcje były dwie... albo druty wprowadzane do kości i kolejne gipsy po pachwinę - nawet do pół roku bez 100% gwarancji powodzenia (za tym obstawał Darii ortopeda), albo buciki ortopedyczne i specjalna łuska. Chcąc zaoszczędzić małej bólu i cierpienia wybraliśmy drugą opcję. Czy słusznie? Okaże się.
Mimo, że Daria jeszcze nie chodzi musi mieć usztywniane stopy, zwłaszcza tę prawą. Nawet raczkując potrafi odpychać się na palcach. Jeżeli stopa nie będzie usztywniana jej wada może się "pogłębić".
Sandałki ze specjalnymi wkładkami i łuska na goleń wycenione zostały na 705 zł.
NFZ zrefundował tylko połowę...  Połowę musieliśmy wyłożyć z własnej kieszeni...
Dla jednych to niedużo dla innych, w tym dla nas, to bardzo dużo.
No, ale jakoś damy radę. Musimy :) Potrzeby Darii są teraz najważniejsze.
Co do bucików... Z nałożeniem i ich noszeniem nie ma najmniejszego problemu pomimo, że są troszeczkę za duże (wybraliśmy buty z lekkim zapasem, aby służyły na dłużej. Później będziemy zmieniać wkładki).
Gorzej sprawa wygląda z łuską, którą ma mieć zakładaną na noc... Krzyk i jeszcze raz krzyk. :/
Darka już zapomniała co to znaczy mieć unieruchomioną nóżkę.
Wiem, że trochę czasu minie zanim się do niej przyzwyczai...

na koniec prezentacja bucików :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz